Leje, leje, leje, leje. Bez przerwy. Jak tak dalej pójdzie wszystko będę miał mokre..... Na dodatek idzie się w błocie. No ale przecież to w końcu pielgrzymka. ;)
Idę z Antonio z Neapolu. Zna angielski tak jak ja, więc jest bardzo śmiesznie. Uczy mnie włoskiego. Po drodze kościół św. Szczepana z XII w. W ołtarzu, obok innych figur, św. Stanisław. Siostra zakonna, która nas oprowadza, mówi, że nikt nie wie skąd się św. Stanisław tu znalazł ;)
Trzeci etap kończę w Pampelunie. Do miasta wchodzi się przez most Św. Magdaleny ;)
Piękna, duża katedra. Śpię w niemieckiej alberdze: porządek i czysto, choby w Niymcach :)
Nocleg 6 €. Jutro cieżki etap, dużo błota. Nawet Hospitaliero z albergi mówi, że mamy dobrze wysuszyć buty.
piątek, 10 października 2014
Etap trzeci
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz