Witajcie.
Przepraszam Wszystkich, którzy czekali wczoraj na posta. Niestety w alberdze nie było netu.
Etap długi i ciężki. Jeden z trudniejszych na Camino.
Ale po kolei.
Najpierw 12 km wzdłuż szosy. Dochodzę do Cortadon de los Cordos. Bardzo fajne miasteczko z pięknym OTWARYM kościołem. Wchodzę na 30 min. Na ścianie obraz Jana Pawła II.
W mieście tablice informują, że następny odcinek Camino jest bardzo wymagający. Należy się przygotować, szczególnie z wodą, bo nie będzie możliwości jej nabrania przez następne 20 km.
Słońce w zenicie. Ruszam. O tym odcinku mówi się, że to najbardziej kontemplacyjny odcinek Camino. Idzie się drogą wśród pól, bez jakichkolwiek drzew. Słońce spaliło mi nogi.:( , wypiłem 3 L wody, no i odmówiłem wszystkie tajemnice różańca. .......
Alberga ok. Nie chce mi się nawet jeść............
Dobrego dnia.
czwartek, 23 października 2014
Etap piętnasty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Za ten etap jeszcze raz dziękujemy ...pamiętamy w modlitwie i gorąco pozdrawiamy Anita i Rafał
OdpowiedzUsuń