niedziela, 19 października 2014

Etap jedenasty

Hej moi wierni i moi nowi towarzysze
Dziś szło się ciężko.  Najpierw to zamieszanie z Mszą Świętą, później się pogubiłem na drodze. Msza Święta skończyła się około 12 i dopiero wtedy ruszyłem. Upał 30 °C. Wchodzę do Burgos.  Potężna katedra. W jej narożniku  na malutkiej powierzchni, za szkłem Msza Święta. ...................Po katedrze,  chodzą zwiedzający jak po muzeum. .........
Żeby wejść do katedry trzeba zapłacić 3 €...........
Idę dalej jeszcze  12 km. Rozmyślam o katedrze i małym kościółku, w którym byłem rano. Z tyłu w rogu stoi tam zniszczona, bardzo dawno nieużywana spowiadelnica.......

Chrześojańska  Europa umiera na naszych oczach..............

2 komentarze:

  1. Niestety tak to wygląda. Puste kościoły, lub prawie puste to na camino norma :(
    Olku, nie wiedziałem że idziesz! Niech Pan Ci Błogosławi i chroni przed odciskami ;-) Będziemy pamiętać o Tobie w modlitwie, a Ty wspomnij czasami o nas. Buen Camino!

    OdpowiedzUsuń
  2. Olek, kopę lat! Dzięki Adasiowi trafiłem na Twojego bloga. Idziesz tam, gdzie ja ciągle planuję. Ale mam już konkretny cel czasowy - na abrahama.
    Pozdrawiam, trzymam kciuki i wspomnę Cię w moich modlitwach, kolego z początku pierwszej klasy technikum i kilku lat studiów :-)

    OdpowiedzUsuń