Następny odcinek specjalny :) Po 2 godz pierwszy stop: kawa i kanapki od wczoraj.
Dalej po Via Romana. Co to takiego ? A no: część systemu dróg, który budowali Rzymianie. Solidnie wykonana, pozwalała na szybkie przemieszczanie legionów, dostarczanie poczty i handel. Ta prowadziła do Porto w dzisiej Portugalii.
Wzdłuż szlaku pięknie zachowane oryginalne elementy rzymskiej drogi. Poza tym kanały nawadniające. A tak to 20 km = 4 godz. nuda. Same pola. Tylko linia kolejowa w oddali. Dobrze, że zatankowałem wody. Było dość krytycznie :)
Po, w sumie 33 km, docieram do miasta. Alberga Municipial. Luksusu nie ma, ale łóżko ma swoje :)
W biurze Hospitaliero, wśród wielu pamiątek, polski akcent. Ewa, może to Twoj kolega ?
Znalazłem otwarty kościół. Podobno o 20.30 jest Msza Święta. Zobaczymy, przecież to Hiszpania :)
piątek, 24 października 2014
Etap siedemnasty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pozdrowienia Olek. Niech Moc będzie z Tobą. Buziaki od Danki W
OdpowiedzUsuń