czwartek, 6 listopada 2014

Zamiast zakończenia

Kochani.
Dziękuję Wam. Kłaniam się nisko. Mojej rodzinie, wszystkim Wam. Bez Waszego wsparcia moja droga byłaby duuuuuuużo trudniejsza. Każdy SMS,  komentarz, telefon były dla mnie jak dodatkowa porcja paliwa. O wszystkich Was pamietałem, zanosiłem modlitwy do Pana w Waszych intencjach.
To zaszczyt mieć tylu Wspaniałych Przyjaciół.

Na Camino spotkałem wielu niesamowitych ludzi: Kevin, Maria, Gerhard i wielu innych. Kościoły były pozamykane. Jezus szedł jednak ze mną. Cały czas spotykalem Go właśnie w tych ludziach. Każdego dnia mogłem z Nim rozmawiać. 

Każdy z nas ma swoje Camino.
Ważne, żeby na tym Camino podążać za strzałką, którą na naszej drodze maluje Bóg. Tak jak ja podążałem za  żółtą strzałką Camino do Santiago, tak Wy szukajcie strzałek w Waszym życiu. Bóg rysuje je nieustannie. Czasem, tak jak ja na Camino, gubimy się.  Najczęściej wtedy, gdy zajęci jesteśmy innymi rzeczami. Nie myślimy o Bożych Strzałkach. Kiedy się zamyślałem, w Logronio, straciłem 2 godz :-) Tak jest w życiu: nie myślisz o tym co Boże i tracisz strzałkę z kierunkiem. Na szczęście Bóg ciągle rysuje następne.
Szukajcie Bożych Strzałek i idźcie Waszym Camino.  Idźcie do końca.  On na Was czeka.
Buen Camino.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz