niedziela, 2 listopada 2014

Etap dwudziesty szósty

25 km. Głównie przez jary i dróżki. Rano pogoda się trzymała,  choć było bardzo zimno. Próbowałem znaleźć kościół z Mszą Świętą. W każdej wiosce.    Bezskutecznie.  Może i dobrze.  O 18.00 jest Msza Święta w.... Kościele Św.  Magdaleny w benedyktyńskim klasztorze. Piękny stary klasztor góruje nad Sarria. Od dawna służy pielgrzymom.  Miasteczko szczególne: to stąd rusza bardzo wielu pielgrzymów.  Ale dlaczego to już wiecie ;-)
Jeszcze przed Sarria rozpętała się niezła burza.  Lało bardzo mocno. Nawet moje pancho nie pomagało.
Przez kilka godzin szedłem dzisiaj z Gerhatdem. Lekarzem na emeryturze z Hamburga. Mijamy się już od kilku dni.  Ma 68 lat i Parkinsona.  Trzęsą mu się ręce.  Bardzo mocno.  Jednak na każdą moją ofertę pomocy odpowiadał,  że dziękuje, ale to jego Camino.
Fajny gość.  Bardzo mądry.
To prawda: każdy z nas ma swoje Camino.

1 komentarz:

  1. Zostało ci tylko tyle, co od nas do Częstochowy. Prosimy Dobregp Boga. aby dał ci siły i zdrowie do ukończenia i szczęśliwego powrotu do domu. Do zobaczenia! Szczęść Boże!

    OdpowiedzUsuń