25 km. Głównie przez jary i dróżki. Rano pogoda się trzymała, choć było bardzo zimno. Próbowałem znaleźć kościół z Mszą Świętą. W każdej wiosce. Bezskutecznie. Może i dobrze. O 18.00 jest Msza Święta w.... Kościele Św. Magdaleny w benedyktyńskim klasztorze. Piękny stary klasztor góruje nad Sarria. Od dawna służy pielgrzymom. Miasteczko szczególne: to stąd rusza bardzo wielu pielgrzymów. Ale dlaczego to już wiecie ;-)
Jeszcze przed Sarria rozpętała się niezła burza. Lało bardzo mocno. Nawet moje pancho nie pomagało.
Przez kilka godzin szedłem dzisiaj z Gerhatdem. Lekarzem na emeryturze z Hamburga. Mijamy się już od kilku dni. Ma 68 lat i Parkinsona. Trzęsą mu się ręce. Bardzo mocno. Jednak na każdą moją ofertę pomocy odpowiadał, że dziękuje, ale to jego Camino.
Fajny gość. Bardzo mądry.
To prawda: każdy z nas ma swoje Camino.
niedziela, 2 listopada 2014
Etap dwudziesty szósty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zostało ci tylko tyle, co od nas do Częstochowy. Prosimy Dobregp Boga. aby dał ci siły i zdrowie do ukończenia i szczęśliwego powrotu do domu. Do zobaczenia! Szczęść Boże!
OdpowiedzUsuń